Najczęściej odwiedzanym sanktuarium świata nie jest Lourdes, Loreto czy Fatima, ale miejscowość Guadelupe położona na obrzeżach Mexiko-City. Miejsce objawień "Pani z Guadelupe", "Patronki Meksyku", "Tej, Która depcze głowę węża" odwiedza rocznie około 20 milionów osób.
Matka Boża objawiła się w roku 1531 Aztekowi o imieniu Cuauhtlatohuac (który podczas chrztu w 1525 roku otrzymał imię Juan Diego). Najstarsza wzmianka o objawieniach znajduje się w Nican Mopohua, tekście z połowy XVI wieku. Autor, będący prawdopodobnie świadkiem współczesnym, odtwarza dialog Matki Bożej z widzącym.
Ubogi Juan Diego pewnego sobotniego poranka jechał do miasta Meksyk, gdzie chciał uczestniczyć we Mszy świętej i wysłuchać kazania. W pobliżu małego wzgórza zwanego Tepeyac usłyszał głosy. Wydawało mu się, że słyszy śpiew wielu ptaków. Był tak pochłonięty tym zjawiskiem, że był pewny, iż znajduje się w raju. Kiedy śpiew nagle ucichł, usłyszał, jak ktoś woła go ze szczytu wzgórza: Juan Diego! Juanito!. Odwrócił się zachwycony w stronę głosu i zobaczył stojącą tam Kobietę, proszącą go, by podszedł bliżej. Gdy zbliżył się, był oszołomiony nieziemskim wyglądem Damy. Jej ubranie było jasne jak słońce, a z kamienia, na którym stała, emanowały jasne promienie.
Juan Diego rzucił się na ziemię i usłyszał: Dokąd idziesz, Juanie, najmniejsze i najdroższe z moich dzieci? On odpowiedział: Moja Pani, spieszę się, by zdążyć na Mszę świętą i wysłuchać kazania. Dziewica Maryja odpowiedziała na to Juanowi Diego: Kocham cię mój drogi synku. Jestem Maryją, Niepokalaną Dziewicą, Matką Prawdziwego Boga, który daje życie i je zachowuje. On jest Stwórcą wszystkiego, Panem nieba i ziemi. On jest wszechobecny. Chcę, aby w tym miejscu wybudowano świątynię, gdyż chcę tutaj okazywać miłość i współczucie temu ludowi i wszystkim ludziom, którzy szczerze proszą mnie o pomoc. Tutaj będę ocierać im łzy, uspokajać i pocieszać.
Następnie Dziewica Maryja nakazała mu udać się do biskupa Fray Juana de Zumárraga i przekazać swoje życzenie. Juan Diego wykonał polecenie Maryi, jednak biskup go nie posłuchał. Bardzo zasmucony tym faktem, udał się z powrotem na wzgórze Tepeyac. Zamierzał powiedzieć Najświętszej Maryi Pannie o negatywnej odpowiedzi biskupa i poprosić ją o wyznaczenie kogoś bardziej godnego, którego biskup z pewnością wysłucha. Ale Maryja dała mu następującą odpowiedź: Mój najdroższy synu, wielu mogłoby mi służyć i wypełnić moje przesłanie, ale chcę, żebyś to ty przekazał moją prośbę i aby moja wola wypełniła się za twoim pośrednictwem.
Umocniony w ten sposób Juan Diego ponowił swą chęć udania się do biskupa. Zrobił to następnego dnia. Po udzieleniu odpowiedzi biskupowi na kilka pytań, ponownie otrzymał odpowiedź negatywną. Fray Juan poprosił go o wiarygodny znak, że to naprawdę Królowa Niebios go wysłała. Dlatego Juan Diego ponownie spotkał się z Matką Bożą w Tepeyac, aby opowiedzieć jej o rozmowie. Matka Boża obiecała, że następnego dnia da mu wyraźny znak.
Nazajutrz Juan Diego jednak nie pojawił się na wzgórzu. Kiedy powrócił do domu, zastał umierającego wujka Bernardino. Próbował znaleźć lekarza, ale bez rezultatu. Gdy zapadła noc, wujek poprosił go, aby znalazł księdza, by mógł się przed śmiercią wyspowiadać. Juan Diego wyruszył więc nazajutrz wcześnie rano, a gdy zbliżył się do wzgórza Tepeyac, zboczył z drogi, aby uniknąć spotkania z Maryją. W swojej prostocie wierzył, że nie ma czasu do stracenia, chciał by wujek mógł umrzeć zaopatrzony w sakramenty.
Jednak Matka Boża wyszła mu na spotkanie i tak rozwinął się ich wspaniały dialog: Co się stało, moje kochane dziecko? Dokąd zmierzasz? Indianin pragnąc ukryć zakłopotanie, odpowiedział: Moja Pani, dlaczego wstałaś tak wcześnie? Nic Ci nie jest? Wybacz że nie przyszedłem wczoraj rano, by zanieść biskupowi znak, który zamierzałaś mu posłać. Nie zlekceważyłem obietnicy, ale mój wujek jest umierający i pragnie bym sprowadził mu przed śmiercią księdza.
Po spokojnym wysłuchaniu jego słów Dziewica Maryja powiedziała mu: Słuchaj uważnie, mój najdroższy synu. Nie ma nic, co mogłoby Cię przestraszyć. Nic nie powinno dezorientować twojego serca. Nie bójcie się tej choroby, ani żadnego innego zła. Czy nie wiesz, że jestem twoją matką? Czy nie jesteś pod moją ochroną? Czyż nie jestem twoją pomocą? Czego więcej potrzebujesz?
Wynik tej rozmowy jest dobrze znany wszystkim: cud róż zakwitających na wzgórzu, które Matka Boża umieściła w tilmie Juana Diego, który przyniósł je biskupowi Frayowi Juanowi Zumárragi jako dowód objawienia się Matki Bożej. Kiedy rozłożył przed biskupem swoją szorstką szatę, ukazał się na niej wspaniały obraz Matki Bożej, nie namalowany rękami ludzkimi, który do dziś jest przechowywany i czczony.
Wujek Juana Diego wyzdrowiał. Jemu także objawiła się Matka Boża i poprosiła, aby udał się do biskupa i opowiedział mu o swoich przeżyciach i cudownym uzdrowieniu. Powinien mu powiedzieć, że należy czcić jej wizerunek, wzywając Matkę Bożą z Guadalupe.
Juan Diego dożył 74 lat, po spędzeniu trzech dekad w pobliżu pierwszej prowizorycznej kaplicy poświęconej kultowi Matki Bożej z Guadalupe. Zmarł w 1548, w tym samym roku co biskup Fray Juan Zumárraga. 31 lipca 2002 roku odbyła się kanonizacja Juana Diego.
Nabożeństwo do Matki Bożej z Guadalupe rozprzestrzeniło się niezwykle szybko w całej Ameryce Łacińskiej. Zaczęło cieszyć się wielkim szacunkiem wśród narodu meksykańskiego. Wizerunek Maryi można zobaczyć wszędzie, a miliony pielgrzymów co roku udają się do Meksyku. W całej Ameryce Łacińskiej i w wielu częściach świata obraz doznaje wyjątkowej czci. Tylko tutaj Maryja pozostawiła nam swój wizerunek jako znak swego szczególnego przywiązania.
red.